Czasami wyobrażenie kandydatów o prowadzeniu kampanii wyborczej mnie onieśmiela. W rozmowach dowiaduję się, że ich wydatki przekroczą kilka tysięcy złotych (gdy ubiegają się o mandat radnego w małej gminie), a w innym wypadku, że koszty nie przekroczą tysiąca złotych. I wcale nie o to chodzi, że trzeba wydać jakieś niesamowite kwoty, żeby wygrać wybory. Tu chodzi raczej o to że kandydaci często nie mają świadomości ile mogą wydać na działania w czasie kampanii wyborczej.
Lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć
Wydatki jakie mogą ponosić kandydaci i ich komitety wyborcze są ustalane przez Państwową Komisję Wyborczą i publikowane w Kodeksie wyborczym. Jest to miejsce, w którym można dowiedzieć się jaką kwotę maksymalnie będzie można wydać w czasie kampanii wyborczej na agitację. W przypadku gmin do 500 tys. mieszkańców kwoty te oblicza się na podstawie liczby mieszkańców (a nie liczby uprawnionych do głosowania) liczonej według stanu z końca poprzedniego roku kalendarzowego i mnoży się tą liczbę razy 60 groszy.
I tak np. w Opolu mieszka 118 312 osób i w związku z tym kandydaci (każdy z nich) w przypadku ogłoszenia dziś wyborów przedterminowych mogliby wydać maksymalnie 70 987,2 zł na wydatki związane z prowadzeniem kampanii wyborczej. Tymczasem w gminie Zbójna 4236 mieszkańców daje kandydatowi jedynie 2541 ,6 złotych limitu na prowadzenie kampanii wyborczej.
Gdyby być drobiazgowym to trzeba by stwierdzić, że koszula i spodnie kupione przez kandydata w czasie kampanii wyborczej są kosztem, który powinien zostać wykazany w wydatkach komitetu wyborczego. Każdy kilometr przejechany przez kandydata także. Oczywiście jest to absurd, ale w sytuacji kiedy kilku kandydatów walczy o fotel wójta czy burmistrza w małej gminie i na pierwszy rzut oka widać, że wydatki jednego znacznie przekraczają limit wyznaczony przez PKW to jest prawie pewne, że ci którzy przestrzegają zasad będą chcieli dochodzić swoich praw jeszcze na etapie walki w czasie kampanii. A w związku z tym kontrola wydatków komitetu jest prawie pewna.
Limit wydatków w 2014 roku ustalało się oddzielnie dla każdego komitetu wyborczego poprzez zsumowanie kwot obliczonych według zasad określonych w art. 378 i art. 476 Kodeksu wyborczego. W wyborach do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw limit wydatków obliczany był przez iloczyn kwoty przypadającej na jeden mandat radnego i liczby mandatów przypadających na okręg lub okręgi, w których komitet wyborczy zarejestrował kandydatów (bez względu na liczbę zgłoszonych kandydatów). Kwota przypadająca na jeden mandat radnego wynosiła:
– w wyborach do rady gminy w gminach do 40 tys. mieszkańców — 1 000 zł,
– w wyborach do rady gminy w gminach powyżej 40 tys. mieszkańców oraz w wyborach do rad dzielnic miasta stołecznego Warszawy — 1 200 zł,
– w wyborach do rady powiatu — 2 400 zł,
– w wyborach do rady miasta w miastach na prawach powiatu — 3 600 zł,
– w wyborach do sejmiku województwa — 6 000 zł.
Te kwoty w kolejnych wyborach nie zmienią się drastycznie, dlatego już dziś warto zadbać o swoją rozpoznawalność – jeśli chcesz kandydować w kolejnych wyborach samorządowych. Później, po ogłoszeniu terminu wyborów będzie już za późno – i prawdopodobnie limit jaki dostaniesz na wydatki na kampanię wyborczą będzie za mały by zdziałać coś niesamowitego.
Kodeks wyborczy mówi o tym, że wszystkie działania związane z promocją kandydata muszą mieć wyraźne wskazanie nazwy komitetu finansującego dane działanie. Dodatkowo muszą one być ewidencjonowane a w razie potrzeby udostępnione do kontroli. Ci, którzy nie przestrzegają tych zasad narażają się na konflikt z prawem.
Jacek Babiel
ZOBACZ więcej na temat kampanii wyborczych:
Audiobook „Co wyborcy zyskają gdy wygrasz wybory”
CD pack KAMPANIA WYBORCZA – CD audio
Dwa e-booki WWW-WYBORY i JAK WYGRAĆ WYBORY?
Kampania wyborcza Baracka Obamy – kampania wyborcza w Internecie –