Klęska Iowa to nauczka dla kampanierów

To nie jest tak że kandydat, który wygra dzień Caucus w Iowa rzeczywiście wygra wybory na prezydenta Stanów zjednoczonych. I to nie jest tak, że wgrany w Iowa otrzyma nominację partii na oficjalnego kandydata na prezydenta Stanów zjednoczonych.

Ten materiał piszę dzień po ekscytujących wydarzeniach, które odbywały się w 1600. lokali wyborczych w stanie Iowa (szkołach, domach kultury, teatrach i inni), 3 lutego 2020 roku, w czasie prawyborów prezydenckich.


Zapowiedzi były niesamowite. Kandydaci partii Republikańskiej oczywiście bili się o marchewkę, bo już na starcie było wiadomo, że wygra obecnie urzędujący prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Inaczej było po drugiej stronie sceny politycznej, w Partii Demokratycznej. Jedenastu kandydatów, którzy pozostali w wyścigu o nominację na kandydata na prezydenta Stanów zjednoczonych, z wielkim zapałem i i zainteresowaniem walczyli o uwagę Amerykanów, a zwłaszcza mieszkańców stanu Iowa, którzy jako pierwsi w prawyborach decydują o tym kto może w przyszłości stać się kandydatem na prezydenta Stanów Zjednoczonych.

Porażka liczących, czy porażka oczekujących
Sytuacja w Stanach Zjednoczonych w 2020 r,. dzień i po prawyborach w Iowa była na tyle niezręczna że na sam prezydent USA poczynił sobie drwiny z tego, że skoro Demokraci nie potrafią przeprowadzić prawyborów w swojej partii, to z pewnością w przyszłości nie będą potrafili zdobyć najważniejszej pozycji w Stanach Zjednoczonych czyli prezydentury.

Przyszli niedoszli prezydenci bez wyniku

Wyczerpani kandydaci, którzy czekali na wyniki prawyborów niestety musieli bez sukcesu i bez informacji o porażce uśmiechać się do swoich wyborców, robić dobre wrażenie przed dziennikarzami, którzy oblegali i zadawali trudne pytania udawać, że nic się nie stało i trzeba pracować dalej, i choć dla kandydatów była to sytuacja niezręczna, musieli się tłumaczyć dlaczego wyborcy nie mogą zobaczyć wyników prawyborów w stanie Iowa, to była to najbardziej dramatyczna sytuacja dla samych sztabów. To była największa próba dla ludzi, którzy wspierali kandydatów, ale także dla tych, którzy wcześniej popierając kandydatów przelali na ich konta swoje pieniądze.

Iowa 2020

Tak naprawdę nie ma znaczenia dlaczego – czy system elektroniczny i podliczający głosy, czy błędy w liczeniu głosów w poszczególnych okręgach i dystryktach przyczyniły się do tego że pierwszy, najbardziej oczekiwany stan który tak naprawdę rozpoczyna na serio walkę o prezydenturę w USA wykoleił nadzieje amerykańskich wyborców. Ważniejsze było to, że znowu obywatele zobaczyli, że gra odbywa się między poszczególnymi wizjami ich państwa – ale trzeba tu zaznaczyć, że odbywa się z udziałem mieszkańców, obywateli, którzy kilka miesięcy przed właściwym terminem wyborów już angażują się w proces decydowania o tym, kto będzie reprezentował USA jako państwo – kto będzie prezydentem Stanów Zjednoczonych…


Establishment w Democratic Party było rozczarowane. Ale nie tylko establishment. Wyborcy Partii Demokratycznej, która ma nadzieję na pokonanie w przyszłości Donalda Trumpa nie mogła doczekać się wyników pierwszego plebiscytu. Sami kandydaci mogli powiedzieć tylko o tym, że wierzą że wygrali, ale pojawiały się też sygnały o tym, że być może doszło do nadużyć podczas liczenia głosów. I nawet jeśli taki sygnał wypłynął z partii Republikańskiej, to sami wyborcy Partii Demokratycznej niestety musieli zmierzyć się z tym argumentem.

Podgrzewani przez dziennikarzy największych stacji telewizyjnych i radiowych obywatele USA czekali z niecierpliwością na wynik pierwszych prawyborów. Oczekiwane i wskazywane przez partię Demokratyczną godziny przewidywana i publikacji wyników pierwszego plebiscytu głosowania wewnątrz partii Demokratycznej przedłużało się i powodowało że samej partii, w ogóle wśród kandydatów na prezydenta, wśród kandydatów na kandydatów na prezydenta USA wątpliwości rosły, czy rzeczywiście ten proces głosowania i liczenia głosów przebiegały zgodnie z założeniami i czy jego efekty pokaże rzeczywisty stan odzwierciedlający rzeczywisty obraz wyborców.

Czego można było się nauczyć?

Wysiłki i nadzieje oraz ciężka praca może nie przynieść na samym początku wyników, a czasem nawet rezultatów jak było np. w Iowa w 2020r. Warto pracować mimo wszystko, mimo tego co jest i mimo tego, czego czasem nawet nie ma. Ważne są reakcje na wyniki (nawet skromnych plebiscytów), ale trzeba pamiętać, że plebiscyt to czasem krzywe zwierciadło, które może wykrzywić prawdziwy obraz.

Jacek Babiel

About Wybory lokalne - jak wygrać wybory?

jak wygrać wybory?, Wybory parlamentarne, wybory do Sejmu, Wybory do Senatu