Wizerunkowa sytuacja kryzysowa

Kryzys na granicy, Kryzys wizerunkowy, Zamieszki na granicy, Kryzys wizerunkowy, Polityczny kryzys, Doradca polityczny, Reagowanie na sytuacje kryzysowe, Zarządzanie kryzysem, Doradca Jacek Babiel

Kryzys wizerunkowy to stała część życia polityka. Potencjalne ryzyka to „działka do zagospodarowania”, której w Polsce nie traktuje się jeszcze zbyt poważnie. Tymczasem wójt, burmistrz, prezydent, poseł, czy minister – każdy powinien mieć zespół, który jest w stanie codziennie wyszukiwać potencjalne kryzysy.

Widząc problem migrantów wykorzystywanych przez Łukaszenkę trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że pierwszym poważnym spostrzeżeniem były doniesienia o tym, że zanim migrantów zobaczyliśmy w telewizyjnych przekazach, wschodnią granicę Polski przekraczali swobodnie „turyści” z całego świata. Skoro kilka albo kilkanaście tysięcy osób mogło w ten sposób przedostać się na zachód Europy, to znaczy, że nasza granica chroniona przez powołane do tego służby jednak była dziurawa jak przysłowiowy szwajcarski ser!

Rzeczywiście, ten problem „granicy” zmienił się w prawdziwy kryzys humanitarny, ale w tym tekście dotykam specjalnie tylko zagadnień wizerunkowych. Po części dlatego, że to walka o wizerunek przyczyniła się do tego, czym ostatecznie jest problem na naszej wschodniej granicy.

Media to potęga!

Zarządzanie wizerunkiem to umiejętność dobrego relacjonowania, połączona z efektywną współpracą z dziennikarzami. I tu specjalnie nie mówię „z mediami”, bo w każdej sytuacji kryzysowej w roli komentujących są dziennikarze.

Zresztą, samo korzystanie z dobrodziejstw wolnych mediów w krajach demokratycznych, ale także w krajach zniewolonych, gdzie także pracują dziennikarze, to szansa na docieranie do szerokiego grona odbiorców. Każda blokada w przepływie informacji, każde filtrowanie i każdy klin wkładany przez władzę w szprychy dziennikarskiego świata w końcu i tak nie wychodzi na dobre rządzącym.

Kryzys wokół wójta, burmistrza, czy prezydenta często ma swój finał na łamach dzienników i serwisów informacyjnych. Prawie każda sytuacja kryzysowa i bnlokada pracy dziennikarzy w takich sytuacjach dodatkowo mobilizuje tych, którzy chcą pozyskiwać informacje. A w końcu pozyskując je – ci, którzy nawet byli ofiarą kryzysu niesłusznie, potem stają się ofiarą własnej błędnej polityki informacyjnej i komunikacyjnej.

Przykład Usnarza

Usnarz Górni i grupka migrantów zablokowana przez służby graniczne Białorusi i Polski na zawsze będzie obrazem nieumiejętności poradzenia sobie z problemem migracji. Tego obrazu nie da się już zmazać. Zdjęcia i filmy analizowane przez stacje telewizyjne (zarówno prorządową jak i inne prywatne, niezależne od rządu), pokazują jak wielkim problemem jest nieumiejętne zarządzanie sytuacjami kryzysowymi.

Z kilkudziesięciu blokowanych osób, na początku listopada 2021 roku nagle zrobiło się kilka tysięcy ludzi, których widok koczujących pod siatką polskiej granicy, tylko postawił kropkę nad i.

Brak dyplomacji, która mogłaby przez trzy miesiące rozwiązać problem migrantów na wschodniej granicy Polski pokazał, że każde niewystarczające działanie alvo jego brak może doprowadzić do katastrofy.

CNN, BBC i polskie zasieki

Zadowolenie rządzących, którzy całkowicie kontrolują przekaz wideo, zdjęciowy i narrację jaka docierała do mieszkańców Polski za pośrednictwem środków masowego przekazu przez kilkanaście tygodni zmuszała do zastanawiania się nie tylko „dlaczego”, ale także „po co?”.

Co chcieli osiągnąć ludzie, którzy zgodzili się na zakaz pracy w stanie wyjątkowym na terenach polskiej granicy w momencie, kiedy narastał konflikt dyplomatyczny między granicznymi państwami, dyplomatyczny w UE na jej skrajnej granicy i konflikt wewnętrzny między obozem opozycji sprzeciwiającym się działaniom rządu i blokowaniem migrantów na granicy, w szczerym polu i lesie.

Jeszcze zanim na przejściu granicznym pod kuźnicą Białostocką pojawiły się tysiące głodnych zachodniego świata migrantów wszyscy w Polsce wiedzieli, że sytuacja na granicy była aranżowana przez ludzi po drugiej stronie. Wszyscy Polacy wiedzieli, że osoby, które zostały uwięzione w pasie granicznym, tak naprawdę zostały oszukane i wprowadzone w błąd już na starcie ich „podróży”.

Blokada informacyjna i brak wstępu dziennikarzy do strefy działań na granicy Polsko-Białoruskiej niestety tylko chwilowo był łatwym sposobem na kontrolę przepływu i dystrybucji informacji o konflikcie na granicy.

Zdjęcia rzecznika koordynatora służb specjalnych, czy jego nagrania wideo publikowane na Twitterze, zdjęcia policji, wojska czy Straży Granicznej publikowane w pierwszej kolejności w państwowych programach TV i radia, pokazywane także w telewizjach prywatnych, niezależnych od władzy rządowej nie wystarczyły. Niestety, początek listopada zaskoczył nie tylko broniących granicy rządowych sprawozdawców, ale także decydentów z Warszawy. Brak dziennikarzy na miejscu konfliktu sprawił, że dziennikarze zagraniczni, którzy nie mogli pracować i relacjonować z terenu RP przy granicy państwa wybrali się na Białoruś. Tam, metr od granicy pokazywali być może częściowo zaaranżowane prze władze białoruskie sytuacje, rodziny z dziećmi na tle polskiego słupa granicznego, zasieków i polskich żołnierzy i policji oraz biało-czerwonych flag!

To nic, że było to niedoskonałe. To nic, że BBC i CNN nie widziało jak atakowana była polska granica – pokazali to co mogli. Co mieli w zasięgu ręki i obiektywu.

Potencjalne sytuacje kryzysowe

Natychmiast podniesiony został lament – jak to? Przecież to nieprawdziwy obraz. Tak. Zawsze tak jest, kiedy ktoś coś blokuje. Druga strona wiedząc to, skorzystała i jeszcze bardziej podkręciła swój przekaz idący w świat za pośrednictwem zagranicznych dziennikarzy. Mleko się rozlało, ale nie samo. Ktoś je rozlał. Ktoś nie zrozumiał mechanizmów, świata mediów, dyplomacji i możliwości wpływu, chcąc mieć na własność swoją narrację. Kiedy poszedł w świat sygnał o tym, że jest coś nie tak, było już za późno.

Kryzys wizerunkowy, to czasem szansa na zdobycie dodatkowych punktów. Wystarczy wiedzieć jak współpracować z dziennikarzami. Wystarczy wdrażać procedury i korzystać z doświadczeń, także innych krajów. Stare przysłowie mówi, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Lepiej, a czasem łatwiej i bezpieczniej.

Potencjalne sytuacje kryzysowe to działka, która powinna być jednym z elementów pracy służb informacyjnych. Każdej władzy i każdej opozycji. Bez względu na poziom: rządowy, parlamentarny czy samorządowy.

Nieustająca kampania polityczna

Kryzys wizerunkowy to stała część życia polityka. Samorządowiec, wójt, burmistrz, prezydent – każdy powinien z tego case study zrobić „notatkę do zapamiętania”. Im bardziej komplikujesz pracę dziennikarzy, tym większe straty poniesiesz w przyszłości. Niestety, tak było, jest i będzie za każdym razem.

Jak te kryzysy mają się do tematu wygrywania wyborów? Przede wszystkim, w politycznej działalności każdej organizacji, każdej komórki i każdego polityka, każdy negatywny wydźwięk to skaza na wizerunku. Każdy „czarny przekaz” to plama, którą może być ciężko wyprać.

A każde niepowodzenie wizerunkowe to szansa dla konkurentów. Z pewnością wyciągną ten element w nadchodzącej kampanii wyborczej. Bez względu na to ile do niej czasu zostało.

Jacek Babiel

Ps. W tekście specjalnie nie używam nazw partii, nie podaję nazwisk ani nie atakuję. Materiał przygotowałem jako case study, które ma pomóc wszystkim, którzy działają albo chcą działać na rzecz swoich społeczności lokalnych, są liderami albo niebawem nimi będą. Ocena i poszukiwanie ryzyka to wyzwanie, z którym muszą się zmierzyć nie tylko władze państwowe. Samorządowcy, parlamentarzyści i organizacje pozarządowe mogą wyciągnąć wiele wniosków z tego kryzysu wizerunkowego na granicy!

  1. Analizator Wyborczy Facebooka – pozwala sprawdzić wydatki na reklamę Twojego konkurenta
  2. Zanim zdecydujesz o starcie w wyborach – zobacz
  3. Konsultacje wyborcze – W formie wideokonferencji (lub telekonferencji). Konsultacje są przeznaczone dla wszystkich osób, które zamierzają albo prowadzą już kampanię wyborczą, zamierzają wystartować w uzupełniających lub ponownych wyborach.
  4. Ulotki wyborcze, plakaty wyborcze, banery, reklamy, grafiki społecznościowe do wykorzystania w kampanii wyborczej – BEZPŁATNY program
  5. Reklama polityczna na Facebooku

About Wybory lokalne - jak wygrać wybory?

jak wygrać wybory?, Wybory parlamentarne, wybory do Sejmu, Wybory do Senatu